M
A
Ł
Y
C
H
Ó
R
W
I
E
L
K
I
C
H
S
E
R
C
Długość pliku: 795kB
Czas: 0:56
1. Późno już otwiera się noc.
Sen podchodzi do drzwi na palcach jak kot.
Nadchodzi czas ucieczki na "out"
by kolejny mój dzień wspomnieniem się stał,
ref.: Jaki był ten dzień - Co darował co wziął?
Czy mnie wyniósł pod niebo, czy rzucił na dno?
Jaki był ten dzień? - Czy coś zmienił czy nie?
Czy był tylko nadzieją na dobre i złe.
2. Łagodny zmierzch zasłania mi twarz
Jakby przeczuł, że chcę być sobą choć raz.
Nie skarżę się, że mam to co mam,
Że przegrałem coś znów - Nie jestem tu sam.